Wycinki w termosie | Małgorzata Konieczna

Małgorzata Konieczna – autorka popularnych „Wycinków w termosie”. Miłośniczka sztuki wyrazów i recyklingu sensów. W odpływie wanny zdarza jej się znaleźć „świat” a bosą stopą wejść w „uwikłanie”. Tworzyła kolaże m.in. dla kwartalnika „Przekrój” i miesięcznika „Zwierciadło”. Współpracuje z magazynem Newsweek Psychologia. Prowadzi warsztaty kolażu w instytucjach kultury, bibliotekach, szkołach i firmach – wszędzie tam, gdzie wartością jest kreatywność i otwarty umysł.

Warsztaty kolażu „Wycinki w termosie” to twórcza i refleksyjna zabawa słowem i ze słowem w roli głównej, podczas której uczestniczki i uczestnicy czytają, tropią, wycinają, słuchają, rozmyślają, kreują i oswajają emocje. Stałym elementem spotkań są próby odpowiedzi na kilka ważnych pytań natury egzystencjalnej, kreatywne igranie z literackim kanonem i dzielenie się dobrym słowem. Tworząc – odpoczniesz i odkryjesz bezmiar znaczeń ukryty między wierszami. Nie zawahasz się wzruszyć, zdziwić i zachwycić – swoją otwartością, błyskotliwością i odwagą skojarzeń. Jeśli słowa są Ci bliskie i lubisz być blisko siebie – zapraszam.

 

Wywiad: Dużo tu trików – o “wycinkach w termosie”. Z Gosią Konieczną rozmawia Magda Konik-Machulska. – Papierniczeni.pl

Bartosz Panek

Dziennikarz radiowy, reporter i politolog, absolwent Instytutu Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Dzięki stypendium programu Socrates-Erasmus studiował również na uniwersytecie w Trieście (2004-2005). Jego praca magisterska dotyczyła współpracy rozwojowej Republiki Włoskiej i państw afrykańskich, które w przeszłości były włoskimi koloniami. Do radia trafił jako licealista, współtworząc audycję „Pora na juniora” pod redakcją Ewy Dados w Radiu Lublin. Następnie, przez prawie 20 lat (2002-2021), pracował w Polskim Radiu: w Radiu Bis, Programie 1, a najdłużej (2006-2021) w Programie 2. Na jego koncie są setki audycji publicystycznych i bloków programowych na żywo oraz kilkadziesiąt reportaży. Po odejściu z Polskiego Radia w marcu 2021 roku zajął się tworzeniem opowieści i dokumentów dźwiękowych oraz działalnością edukacyjną w zakresie sztuki audio i jej krytyki. Współtworzył Fundację Audionomia i kolektyw Free Range Productions, współpracując z Raportem o stanie świata i portalem Kolegium Europy Wschodniej https://new.org.pl 

Twórca nagradzanych i wyróżnianych w Polsce (Srebrny Melchior, nominacje do Grand Press) oraz na świecie reportaży, takich jak Prix Italia za innowacyjność w reportażu radiowym (2014), srebrny medal Unii Radiowo-Telewizyjnej (2020) czy Ake Blomstrom Memorial Prize (2012). Jego audycje były prezentowane we Włoszech, Chorwacji, Francji, Litwie, Holandii i Wielkiej Brytanii oraz (w koprodukcji z Overcoat Media) emitowane w BBC World Service. W 2022 roku znalazł się w gronie nominowanych do Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej.

Stypendysta Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Miasta Stołecznego Warszawy oraz Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej. Autor książki non-fiction “U nas każdy jest prorokiem. O Tatarach w Polsce” (Czarne, 2020). W maju 2024 roku wydawnictwo Czarne opublikowało jego drugą książkę „Zboże rosło jak las”, poświęconą pamięci o pegeerach.

W marcu 2024 roku wrócił do Polskiego Radia, obejmując stanowisko redaktora naczelnego Studia Reportażu i Dokumentu.

Recenzje

,,U nas każdy jest prorokiem. O Tatarach w Polsce”

Już początek tej książki jest fascynujący, bo pokazuje, że Polsce zdarzały się napady normalności. Przed II wojną światową w reprezentacyjnym miejscu Warszawy miał stanąć meczet i nikt nie wrzeszczał, że naszym obowiązkiem jest obrona chrześcijaństwa przed barbarią ze Wschodu. Przeciwnie – meczet w Warszawie zdawał się inwestycją nie tylko sensowną, ale wręcz konieczną. Miał służyć Tatarom, czyli polskim muzułmanom, a także odwiedzającym stolicę przybyszom z krajów islamu. Meczet nie powstał, lecz nie ma w tym winy ani Rzeczpospolitej, ani Tatarów, bo Polska nie bała się wielojęzyczności, wieloreligijności, wielokulturowości. Świetnie opisani przez Bartosza Panka Tatarzy modlący się twarzą w kierunku Mekki mieli w tym ważny udział. – Paweł Smoleński

,,Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach”

Dobrze znamy te krajobrazy: pola rzepaku i nagle gdzieś na wzniesieniu bloki. O życiu ich mieszkańców już dawno powinny powstawać książki. Wciąż wstrząsająco wielu historii sobie nie opowiedzieliśmy, tylu plastrów nie zerwaliśmy i nie zajrzeliśmy, jak się tam pod nimi goi. Bartosz Panek wypełnia tę lukę. Uważnie przygląda się rzeczywistości dawnych pegeerów i rozkłada na czynniki hasła takie jak „wyuczona bezradność” i „dziedziczenie biedy”, leczy wieloletniego kaca po winie Arizona i odtwarza kontury świata, po którym zostały powidoki. Jest w tej książce tak zwana wielka historia, ale przede wszystkim są zmęczone głosy ludzi, którzy nie mieli niczego oprócz pracy. A w tle – skrzypienie lat dziewięćdziesiątych, z których jeszcze ciągle się jako społeczeństwo nie otrząsnęliśmy. – Olga Gitkiewicz

Bartosz Panek podejmuje temat ryzykowny, bo pisząc o pegeerach łatwo zbliżyć się do uproszczeń i banału. Na szczęście, powiem to od razu, autor unika mielizn i wychodzi zwycięsko z tych momentów, które narażają piszącego na potknięcia. Udaje mu się napisać reportaż ważny, potrzebny, a nawet niezbędny. Co więcej, można by nawet postawić tezę, że książka Panka stanowi dopowiedzenie opowieści o pegeerach, dopowiedzenie potrzebne i oczekiwane od wielu lat. – Bernadetta Darska Blogspot.com

Wrażliwość, której zabrakło socjologowi, Panek nadrabia własną, bo wchodzi w buty tych ludzi głęboko, za co odwdzięczają mu się szczerością. A on im takimi pięknymi frazami, jak „bez pegeeru ubywa człowieka”, bo ta historia jest właśnie o ubywaniu, zacieraniu, likwidowaniu. – Juliusz Ćwieluch Polityka.pl

Wywiady

Państwo przyjęło filozofię nieinwestowania w niedochodowe przedsiębiorstwa, zakładając, że wolny rynek lepiej zagospodaruje te zasoby. A proces zmian można było rozłożyć na dłuższy czas i stopniowo wygaszać PGR-y. Najważniejszy problem to brak osłony socjalnej i sensownej polityki dla tych obszarów. Do tego trzeba pamiętać, że PGR-y stanowiły strukturę społeczną i w zasadzie nic jej nie zastąpiło – do dzisiaj tak jest. Państwo raczej uciekało z tamtych terenów. Został Kościół. To jest w zasadzie jedyna instytucja, która istnieje wszędzie. […] Kiedy rząd Mazowieckiego stracił poparcie, kolejne ekipy nie kontynuowały części inicjatyw, które miały wspomóc ludzi na tych terenach. Obietnice dla byłych pracowników PGR-ów często nie były realizowane lub przeprowadzane częściowo, co tylko podkopało zaufanie do państwa i ekip rządzących.  Tygodnikprzeglad.pl

W PRL-u piło się wszędzie, ale z jakiegoś powodu to na PGR-ach skupiono się najbardziej. To, że pracownik PGR-u musi być alkoholikiem, jest jednym z najbardziej krzywdzących stereotypów związanych z rolnictwem państwowym. Pewnie częściowo nie bez powodu, bo tak, jak pani powiedziała – za picie trudno było zwolnić, ponieważ nie było komu pracować. Czyli nawet, jeśli ktoś wyleciał za wódkę, często za jakiś czas dyrektor musiał przyjąć go z powrotem. Styl.interia.pl

Wywiady radiowe
– Najcenniejsza lekcja, która dla mnie samego płynie z prawie czteroletniej pracy nad tą książką, to jest takie banalne stwierdzenie, że w odniesieniu do pegeerów mało rzeczy jest jednoznacznych, mało pewnych zdań zawierających duże kwantyfikatory da się wypowiedzieć, biorąc pełną odpowiedzialność za to, co się mówi na ich temat – mówi Bartosz Panek w Trójka.Polskie Radio

Bartosz Panek, redaktor naczelny Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia, laureat najważniejszej nagrody radiowej Prix Italia, jest autorem książki “Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach”. Autor przez cztery lata odwiedzał tereny pozostałe po Państwowych Gospodarstwach Rolnych. Rozmawiał z byłymi pracownikami i ich rodzinami, ale też studiował opracowania naukowe, dokumenty archiwalne, prasę i relacje medialne na temat pegeerów. Z Bartoszem Pankiem rozmawia Katarzyna Fortuna. – ”Dobre książki”, Radio Kraków Kultura.

Choć od likwidacji PGR-ów minęło już trzydzieści lat, byli pracownicy a nieraz całe miejscowości zmagają się z konsekwencjami decyzji Leszka Balcerowicza. Bartosz Panek w swoim najnowszym reportażu prezentuje nam czasy powojenne, gdy zapadła decyzja o tworzeniu Państwowych Gospodarstw Rolnych, lata (nie)świetności poszczególnych PGR-ów, a w końcu ich upadek. A w tym wszystkim historie ludzi – od kierowników, przez szeregowych pracowników po dzieci. – “Poczytalni”, Radio TOK FM

Wciąż żywa jest niedokończona żałoba po pegeerach. Choć były one zhierarchizowane, patriarchalne i często przemocowe, to jednak dawały bezpieczne i przewidywalne życie – tak o swojej książce “Zboże rosło jak las” mówi autor Bartosz Panek, który był gościem magazynu Fonosfera. Dodaje też, że nie ma jednej prawdy o pegeerach, mimo że wszystkie powołano do życia jednym dekretem i zamknięto jedną ustawą. Miały gwarantować wydajność, stabilne zatrudnienie i postęp techniczny wsi. Na niemal pół wieku zdominowały jej pejzaż, choć tworzono je również na terenie miast. Rzeczywistość zweryfikowała jednak wielkie plany i propagandowe postulaty władzy. Dlaczego warto sięgnąć po książkę “Zboże rosło jak las. Pamięć o pegeerach”? O tym z Bartoszem Pankiem rozmawia Joanna Skonieczna, w audycji dla Radio Szczecin.

Próbowałem pokazać jak XX wiek, choć i wycieczki do innych wieków są niezbędne, wpłynął na tę bardzo charakterystyczną społeczność, która jest często sprowadzana do ciekawostki – mówił w audycji “O wszystkim z kulturą” Bartosz Panek, autor książki “U nas każdy jest prorokiem. O Tatarach w Polsce”. Polskieradio.pl

Autor sięga do początku historii, kiedy pod koniec XIV wieku Tatarzy przybyli na Litwę aż po wydarzenia XX wieku. Dziś oficjalnie pozostało ich niespełna dwa tysiące. Bartosz Panek zebrał, co ocalało. W fascynujących życiorysach swoich bohaterów przypomina, że kultura tatarska była i jest nieodłączną częścią naszego wspólnego dziedzictwa i choć dzisiaj społeczność tatarska jest nieliczna i podzielona, pamięć o niej musi przetrwać. Bartosz Panek w rozmowie z Agnieszką Zientarską. Radio.opole.pl

Tomasz Karamon

Z wykształcenia politolog, od dziesięciu lat twórca tradycyjnych, drewnianych form piernikarskich. W 2023 roku został wyróżniony stypendium Zarządu Województwa Dolnośląskiego w kategorii dziedzictwo kulturowe.

Pasjonat Barda – małego miasteczka na Dolnym Śląsku, które przez wieki było świadkiem nieustających zmian granic, wojen, kataklizmów i duchowych przemian. Na stronie „Bardo – na tropie tajemnic historii” odkrywa dzieje miejscowości, łącząc dokumenty historyczne z opowieściami mieszkańców. Jako ambasador małych miasteczek i strażnik lokalnych tradycji, Tomasz z pasją ożywia zapomniane historie, nadając im współczesne znaczenie.

W maju tego roku, nakładem wydawnictwa Dowody, ukazała się jego debiutancka książka „Co widziała Matka B. Opowieści z Barda”.

Recenzje

„Ten reportaż to znakomity przykład tego, w jaki sposób miłość do danego miejsca oraz fascynację nim można wyrazić w formie przykuwającej uwagę książki” – Jarosław Czechowicz Krytycznymokiem

„Karamon raz przywdziewa kostium narratora typowego dla reportażu historyczno- -współczesnego, (…) kiedy indziej zwraca się do czytelnika językiem podań i legend. (…) W jeszcze innych momentach narracja przybiera ton powieściowy. Po to tylko, by za moment narrator przeistoczył się w przewodnika-historyka lub etnografa serwującego anegdoty o przejeździe przez miasto wojsk napoleońskich, a potem pruskich. Gdzie wady? Przede wszystkim za krótko. Całość ma tylko 200 stron (z szerokimi marginesami), a chciałoby się poczytać więcej.” – Marcin Kube, Rzeczpospolita

Wywiady

Rozgrzebuję żywoty dawno zmarłych osób, które – wydawałoby się – nikomu już nie są potrzebne. A mnie coś każe tam grzebać i wyciągać na światło dzienne życia tych wszystkich ludzi. Interesuje mnie Maria Geissler i przepis na piernik, który podaje za recepturą Neumanna, organista Franz Kuschel, złoszczący się na opieszałych kalikantów [wprawiali w ruch miechy w organach piszczałkowych – przyp. red.], bunt oberżystów, tajemniczy wędrowiec albo znalezienie odpowiedzi na pytanie, jak figurce odłamał się czubek nosa. Zwyczajne historie zwyczajnych ludzi. Niektóre z nich nie przestają mnie zadziwiać, bo nie miały prawa się zdarzyć, a jednak się zdarzyły. – Tomasz Karamon Weekend.gazeta.pl

Piękność z Warthy – O książce „Co widziała Matka B. Opowieści z Barda” mówi Tomasz Karamon w wywiadzie dla Gościa Niedzielnego

 

Inga Iwasiów

Krytyczka literacka, prozaiczka, literaturoznawczyni, publicystka, aktywistka, felietonistka.

Autorka esejów: Gender dla średnio zaawansowanych. Wykłady szczecińskieParafrazy i reinterpretacje. Wykłady z teorii i praktyki czytaniaRewindykacje. Kobieta czytająca dzisiaj; zbiorów wierszy: Miłość i 39/41; opowiadań Smaki i dotyki; powieści: BambinoKu słońcuNa krótkoW powietrzuPięćdziesiątka; zbioru felietonów Blogotony; książki autobiograficznej Umarł mi. Notatnik żałoby. W 2019 roku ukazała się jej powieść Kroniki oporu i miłości nawiązująca do wydarzeń politycznych ostatnich lat, a w roku 2020 – zbiór szkiców Odmrażanie. Literatura w potrzebie. Felietonistka „Dużego Formatu”.

W listopadzie 2024 nakładem wydawnictwa Drzazgi ukaże się poprawiona i rozszerzona wersja książki “Bambino”.

Recenzje

,,Późne życie”

Siła życia jest w tej powieści bardzo odczuwalna i zaraźliwa. – Justyna Sobolewska Polityka.pl

Późne życie nie ma w sobie nic z kapitulacji. Ta powieść to zapis egzystencjalnej walki. Inga Iwasiów stworzyła polifonię, która nie roniąc pojedynczego głosu, radykalizuje moc chóru i rozbraja tanatyczną wizję świata. Znakomita robota pisarska. – Zyta Rudzka

Zjawiskowość nowej powieści Iwasiów polega na tym, że […] ponadindywidualny kres nigdzie nie został opisany wprost: żadnej tu publicystycznej kawy na ławę nie znajdziemy. […] Przekonuje mnie ten sposób literackiego zbliżania się do tu i teraz – przez próbę naszkicowania duchowej aury, nakreślenie mentalnego klimatu, w jakim dziś jesteśmy zanurzeni. Inga Iwasiów robi to naprawdę znakomicie.
– Dariusz Nowacki Wyborcza.pl

[…] ta rozpisana na wiele głosów powieść układa się w spójną całość. “Późne życie” przestawiając wiele rozmaitych końców świata – osobiste tragedie, umieranie ludzi i zwierząt, lokalne i globalne kryzysy, zmierzch utartych wyobrażeń i sposobów życia – niuansuje popularne wyobrażenia o apokalipsie. Zarazem kres jest tu czymś jak najbardziej realnym. Zazębiające się historie snute przez różne postaci nawzajem się potwierdzają i wzmacniają, są świadectwem wspólnego doświadczenia. – Karolina Rychter Culture.pl

Bo głos – zwłaszcza kobiet – mocno w tej powieści wybrzmiewa, a jest to głos będący pochwałą niezależności, prawa do wyboru i wybijania się na niepodległość.
– Tomasz Fiałkowski Tygodnikpowszechny.pl

,,Bambino”

[…] dostaliśmy panoramę “polskich losów” o imponującym zakroju czasowym (od lat II wojny światowej po rok 1981), w której historia pisana małym “h” zdecydowanie dominuje nad Historią. Przyglądamy się zwykłym sprawom zwykłych ludzi, którzy, żyjąc w Historii, nie wiedzą, co przeżywają. Nie dlatego, że są ślepi czy nieświadomi. Iwasiów przekonuje, że tak jest zawsze – Historię można dostrzec tylko z ogromnego dystansu. Dlatego obraz Polski Ludowej, jaki wyłania się z “Bambino”, jest na wskroś oryginalny. Inaczej niż bodaj wszyscy nasi pisarze szczecińska autorka nie przenosi współczesnych, jakże krytycznych mniemań na temat PRL-u ponad dziesięcioleciami. Jej bohaterowie w latach 50. czy 60. nie wiedzą tego, co wiemy dziś, 20 lat po upadku systemu, i to jest znakomite, nie mówiąc o tym, że jest uczciwe.
– Dariusz Nowacki wyborcza.pl

Powieść Ingi Iwasiów nie chce zawłaszczać bistoru, nie przynosi kolejnej zbanalizowanej wersji PRL, nie próbuje w sposób infantylny wykładać ‘prawdy historycznej’. Raczej stawia pytania, niż daje jasne odpowiedzi, raczej budzi niepokój niż niezachwianą pewność, raczej rozgrzebuje rany, niż je zaaklepia.
– Artur Madaliński, Tygodnik Powszechny

,,W powietrzu”

Wygląda więc na to, że Inga Iwasiów, pisarka, ale również pionierka przecierająca polskie genderowe szlaki na polu akademickim, postanowiła rzucić pewne wyzwanie językowym i obyczajowym okowom i napisać powieść bezpruderyjną, przyjemnie perwersyjną, zabawną. W której – podany w zmasowanej dawce – seks nie jest ”problemem”, ale rozkoszą i zaspokajaną bez większych problemów i na wiele różnych sposobów potrzebą. I której narratorka mówi córce, że trzeba ”być blisko z ludźmi, żeby poznać skład chemiczny miłości”. – Aleksandra Lipczak Culture.pl

,,Kroniki oporu i miłości”

Iwasiów pisze o niemożliwościach oraz alternatywach mówienia o sobie i działaniach w zgodzie ze sobą, ale portretuje też czule stan, w jakim bolesna jest ta „pojedynczość”. Dlatego to książka intymna, a jednak też powieść o charakterze manifestu. Czyta się ją znakomicie.
– Jarosław Czechowicz krytycznymokiem.blogspot.com

,,Widok z okna w podróży służbowej”

Teksty zamieszczone w książce sytuują się pomiędzy codziennością a tym, co tę codzienność przełamuje. Autorce udaje się uchwycić pewien paradoks – oto podróż służbowa, która ma być wyłomem w zwyczajności, przydarza się tak często, że staje się konkurencyjna dla niewyjeżdżania.
– Bernadetta Darska blogspot.com

,,Widok z okna w podróży służbowej” to książka drogi, prywatna autoetnografia, kolekcja fotografii, świadectwo wykonywanego zawodu, kronika niewygód. – Barbara Elmanowska biuroliterackie.pl

Wywiady

Ja tak też myślę, że życie zawsze jest niespełnieniem, ale jednocześnie jest spełnieniem po brzegi. Że w tej sprzeczności jest jedyna dostępna nam prawda o życiu. Że jednocześnie spełni się wszystko i nie spełni się nic. W relacjach z najbliższymi, w miłości, w codziennych kwestiach. Chcemy kupić pięknie wyglądające truskawki i spełnieniem będzie przyniesienie ich do domu, ale one nas jednocześnie rozczarują, bo ich smak nie będzie tym, jaki pamiętamy z poprzednich sezonów. Podobnie z miłością, która w jednej chwili unosi nas do nieba, a w innej nudzi i rozczarowuje. Spojrzenie z góry na każdą sytuację, biografię pokazywałoby, że zawsze jest jednocześnie górka i dół. – Inga Iwasiów Wysokieobcasy.pl

Właściwie każda książka Iwasiów była próbą wejścia na teren okupowany przez męską narrację i rozminowania go, a więc przemyślenia tego, jak może w nim funkcjonować kobieta – dojrzała, biseksualna, bezdzietna albo bardzo niedramatycznie uzależniona od alkoholu. Każda była próbą postawienia kobiety okoniem wobec modelu zaproponowanego jej przez kulturę.
– Monika Ochędowska dla Tygodnikpowszechny.pl

Nie czułam się ofiarą ani przez chwilę. Zostałam przedstawiona jako prymitywna chuliganka, dziewczyna z ludu, która nie zasługuje na miano polskiej kobiety, zwłaszcza zaś na tytuł naukowy. Profesorka powinna przemawiać z katedry, nie zaś krzyczeć na ulicy. W „Kronikach oporu i miłości” pojawia się anonim, którego autor zaczyna od „obędzie się bez szanowna”. Jeden z listów, które dostałam, wygląda jak przepisany z tej powieści, autor na kopercie napisał „Pani?”. Jak widać kwestia dotyczy już nie tylko tego, czy zasługuję na miano profesora, ale czy zasługuję na mówienie do mnie „Pani”. Cały czas jest to ta sama metoda sprowadzenia do jakiegoś wyobrażonego poziomu kobiety niegodnej. – Inga Iwasiów Polityka.pl

Bambino tworzy zamierzoną barierę. W trakcie pisania również ją stawiało. Uważam jednak, że nie jest źle, jeśli dzieło sztuki daje opór po obu stronach – w pewnym trudzie powstaje, w pewnym trudzie istnieje w wyobraźni czytelnika. Przywykliśmy do tego, że dziś jest łatwo: literatura jest łatwa, film jest łatwy, w telewizji telenowela jest łatwa, reklama jest łatwa etc. Łatwizna nas zalewa, a przecież aby się czegoś o sobie głębszego dowiedzieć, trzeba się trochę natrudzić. – Inga Iwasiów w wywiadzie dla Wszczecinie.pl

Nie chcę, żeby ktoś decydował za mnie o wszystkim, podczas gdy ja będę zadowoloną konsumentką wszelkich dóbr czy nawet wartości. Pełnię czuję, gdy się wypowiadam – przez pisanie, ale też przez udział w demonstracjach. Powiedziała pani „nie wszystko zależy” – a więc jednak coś zależy. Warto w to coś włożyć wysiłek. – Inga Iwasiów  Lubimyczytac.pl

 

Piotr Oleksy

He was born in 1986 in Pleszew, but grew up and spent his childhood in the village of Lubin on the island of Wolin. He is a historian and Eastern studies expert, working at the Historical Faculty of the Adam Mickiewicz University in Poznań. He collaborates with Tygodnik Powszechny and Nowa Europa Wschodnia. For over a decade, he has been traveling across Central and Eastern Europe, observing the formation of new identities. He tries to combine the perspective of forgotten places with history and the world of geopolitics. Perhaps that’s why he particularly appreciates the historical region of Bessarabia.

As a cultural practitioner, he has been active in various fields: releasing music albums, creating educational games and tourist trails, organizing conferences, concerts, and festivals. He is constantly amazed by the world and tries to see reality through the eyes of others.

He organizes and hosts literary meetings and panels on politics, literature, and culture of Eastern regions. In 2019, he initiated the series of meetings “Looking East” in Poznań, in partnership with CK Zamek and the Eastern Institute of the Adam Mickiewicz University in Poznań. For several years, he has been researching, translating, and promoting the post-war history of the Wolin, Uznam, and Karsibór islands, developing the Memory Archipelago platform (archipelag.edu.pl).

Piotr Oleksy is the author of the spectacular reportage “Naddniestrze. Terror tożsamości” (published by Czarne in 2018), about which he passionately talks. In June 2021, his latest book “Wyspy odzyskane. Woli i nieznany archipelag” was published.

Reviews

„Naddniestrze. Terror tożsamości”

“Oleksy examines various aspects of life in a quasi-state, about which generally little is known, or stereotypes persist, such as the one referring to it as a ‘Soviet-era museum.’ On one hand, the author outlines Transnistria’s place in international politics, and the reader learns why it is not in Poland’s interest for Moldova to be unified (despite being the easiest separatism issue to resolve in the post-Soviet area), or why Transnistria represents Moldova in the Eurovision Song Contest.” – Zbigniew Rokita

„Wyspy odzyskane. Wolin i nieznany archipelag”

“Piotr Oleksy’s book ”Wyspy odzyskane” is not only a tale of cruelty and brutality of the late 1940s and 1950s, a rightfully bygone era, or the absurdities of the later Polish People’s Republic. It extends to the present day, which is exceptionally appropriate, to elucidate to readers this insular, northwestern, farthest corner of Poland, recognizing its suffering, hope, uniqueness, and exoticism.” – Maria Fredro-Smoleńska

* Translated from Polish

Interviews

,,It is a country in the sense that it fulfills most functions of a country. It has its government, postal service, borders, military, police, tax system,” he said, emphasizing that ,,no one in Europe or in the world, not even Russia,” recognizes its legitimacy.” – Piotr Oleksy stated on air

* Translated from Polish

Igor Brejdygant

Born in 1971, novel author, screenwriter, playwriter, director, photographer, actor. Member of the board of the Polish Screenwriters’ Guild.
Author of crime novels: “Paradox”, “Szadź” (“The Rime”) with publishing house Marginesy, “Rysa” (“The Crack”), “Układ” (“The Pact”), “Wiatr” (“The Wind”) recognized as the best Polish crime novel of 21′ by the bimonthly “Books. A magazine to read” of Gazeta Wyborcza and also “Sieroty” (“The Orphants”) with GW Foksal publishing house.
After moving to a new publishing house “Znak” he wrote “Spiral” and “The Tangle”, that was also included in the autumn 2023 list of the 10 world best crime novels according to the prestigious supplement of Gazeta Wyborcza, “Books. A magazine to read.”
For the novel “The Crack” he was nominated for the Grand Caliber Award 2019 and received the award named after Janina Paradowska.
Co-author and one of the hosts in series of short stories based on true crime events titled “I’ll Tell You About a Crime”. Based on these stories, Crime & Investigation Polsat (A&E Network) channel has already produced six editions of the program under the same title.
Scriptwriter of feature films: “Palimpsest”, “A Simple Story About Murder” and tv series: “Paradox” TVP, “Crime” AXN, “Belle epoque” TVN, “Erynie” (“Erinyes”) TVP, “Open your eyes” Netflix, “Mother” Polsat.
Head of the team creating the script for the first Polish series ever available on Netflix – “Ultraviolet”. Creator of the idea and co-writer of the TVN series “Szadź” (“The Rime”), based on his own novel of the same title.
Head of the team and main scriptwriter in the series “Rysa” (“The Crack) and “Układ” (“The Pact”), also based on his own novels. The series “Szadź” and “Rysa” were nominated in 2021 for the Eagles – the award of the Polish Film Academy in the category of the best fiction film series.
“Brejdygant is a specific writer as he writes in images, so one could be tempted to call him a film novelist.”

Interviews

,,It’s worse than it was two years ago. What’s happening in the world – not only in Poland, we’re experiencing a sort of civilizational-cultural regression – I often colloquially refer to it as the ‘counter-revolution of men.’ Not everyone, of course, but those who perceive a threat to their own position in a world striving for equality. From where this position stems and has stemmed for millennia, I’m not entirely sure,” says Igor Brejdygant, screenwriter, photographer, and writer, author of the crime novel “Rysa”.

,,I escaped to the mountains, to get away from time, because functioning here is getting a bit exhausting.” -Igor Brejdygant

* Translated from Polish

Reviews

“I don’t think any book has ever impacted me during reading quite like ‘Wiatr’ by Igor Brejdygant. The author brilliantly captures the atmosphere of the places he describes. Even now, I remember the shivers down my spine as I followed the main character through the snowdrifts on the Tatra trails or the atmosphere of the inns that hit me even before Laurent took his first sip of alcohol. That’s why when I heard about the new crime novel by this author titled ‘Sieroty,’ I knew I was in for evenings with an intriguing story. And I wasn’t disappointed. Brejdygant invites us into the depths of an exceptionally dark and unsettling tale that draws us in more and more, wrapping us in its claws so subtly that we can’t stop thinking about it.” – Anna Joanna Brzezińska

* Translated from Polish

 

Maciej Robert

Maciej Robert (1977) – Essayist, Dichter, Herausgeber. Direktor des Literaturhaus in Łódź. Er hat zehn Gedichtbände (zuletzt schnee und eine Auswahl der Gedichte Revision) und zwei Sachbücher veröffentlicht. Perlen und Lerchen ist ein Buch über Verfilmungen der Prosa von Bohumil Hrabal, während das viel diskutierte Flüsse die es nicht gibt ist ein essayistisches und journalistisches Bestseller über verschieden Arten von in Vergessenheit geratenen oder nicht existierenden Flüssen: versickerte, unterirdische, ausgetrocknete, verschwindende, mythische, tabuisierte usw.

Rezensionen

“Superorganizm”

Robert ist in diesem Buch kein Dichter eines einzigen Tons oder Stils. Sein Werk ist vielmehr vielfältig und facettenreich, sogar auffällig unstetig und zufällig, als ob der Autor nicht nur fertige Aufzeichnungen eingefügt hätte, sondern auch Notizen und spontane Einfälle, über die noch weiter gearbeitet werden könnte oder deren Einbeziehung in den Band erwogen werden könnte. Aus dieser Perspektive betrachtet, kann der Titel des Gesamtwerks – Superorganizm – auf eine ironische Weise verstanden werden: Der Dichter strebt keineswegs danach, “super” zu sein, er ist nicht auf Perfektion aus und investiert nicht übermäßig viel Zeit in die “Organisation” dessen, was entsteht. Je weniger Anstrengung, desto besser. –Wojciech Bonowicz

*Übersetzt aus dem Polnischen

Interviews

Die Worte, die an ein Kind gerichtet werden, tragen eine immense Kraft in sich. Sie hinterlassen Spuren in meinem ganzen Leben. Die bloße Vorstellung, dass das Schlimmste passiert sein könnte, lässt mich nicht zur Ruhe kommen. – Maciej Robert in einem Gespräch über “Śnieg”

*Übersetzt aus dem Polnischen 

Maciej Robert

Maciej Robert (1977) – essayist, poet, editor. Director of the House of Literature in Łódź. He has published ten books of poetry (most recently snow and a selection of poems Inventory) and two non-fiction books – Pearls and larks (about film adaptations of Bohumil Hrabal’s prose) and the widely discussed Rivers That Are Not There, an essay and reportage bestseller about various types of doomed to oblivion or non-existed rivers: sewered, underground, dry, disappearing, mythical, tabooed etc.

Reviews

“Superorganizm”

,,Robert is not a poet of one tone or one style in this book. His book is multi-stylistic and polyphonic, even ostentatiously disordered and random, as if the author had included not only finished writings, but also notes, things created on impulse, which could still be worked on or whose presence in the volume could be considered. From this point of view, the title of the whole – “Superorganizm” – can be read in an auto-ironic mode: the poet does not want to be “super” at all, does not strive for perfection, does not overly dedicate much time to the “organization” of what is created. The less effort, the better.” – Wojciech Bonowicz

* Translated from Polish

Interviews

,,Words directed towards a child hold immense power. They weigh on my entire life. The mere potentiality that the worst could have happened doesn’t bring peace.” – Maciej Robert in an interview about “Śnieg”

* Translated from Polish

 

Zośka Papużanka

Nazywam się Zośka Papużanka. Kilka lat temu postanowiłam zacząć pisać książki i chyba to była nie najgorsza decyzja. Zadebiutowałam w roku 2012 w wydawnictwie Świat Książki powieścią „Szopka”. Moja pierwsza książka przyniosła mi duże uznanie czytelników i krytyki, a największymi wyróżnieniami były nominacje do Nagrody Literackiej Nike oraz do Paszportów Polityki.
W roku 2016 wydawnictwo Znak opublikowało moją drugą powieść, „On”, która przyniosła mi kolejną nominację do Paszportów Polityki i do Ogólnopolskiej Nagrody Literackiej dla Autorki Gryfia, oraz wyróżnienie w postaci tytułu Krakowskiej Książki Miesiąca. W 2017 roku opublikowałam zbiór opowiadań pod tytułem „Świat dla ciebie zrobiłem”. W 2020 roku ukazała się, tym razem w wydawnictwie Marginesy, trzecia powieść, nosząca tytuł „Przez”; rok 2021 przyniósł wydanie powieści „Kąkol”, nad którą pracowałam dzięki Stypendium Twórczemu Miasta Krakowa, otrzymanym w roku 2019. W czerwcu 2023 roku wydawnictwo Marginesy opublikowało „Żaden koniec”.
W międzyczasie uczestniczyłam w wielu spotkaniach autorskich oraz wydarzeniach związanych z literaturą: w Festiwalu Debiutów w Kilonii, Festiwalu Conrada, Miesiącu Spotkań Autorskich w kilku europejskich miastach, Zakopiańskim Festiwalu Literackim, Ełckim Festiwalu Literatury i Muzyki. Byłam gościem licznych programów telewizyjnych i radiowych – dostępne linki, pod którymi można znaleźć nagrania, zamieszczam w jednym z dokumentów. Zostałam stypendystką programu Instytutu Genshagen dla twórców i tłumaczy. W listopadzie 2020 roku prowadziłam warsztaty literackie w ramach Festiwalu Młodych Twórców. W czasie pandemii napisałam szesnaście odcinków internetowego miniserialu „W związku z zaistniałą sytuacją”, w którym zagrała Agnieszka Przepiórska-Frankiewicz oraz wielu znanych aktorów i ludzi kultury. Serial, zrealizowany przy wsparciu Teatru Łaźnia Nowa, cieszył się bardzo dużym powodzeniem i zebrał świetne recenzje, których zwieńczeniem była Nagroda Teatralna im. Stanisława Wyspiańskiego.
Opowiadania publikowałam w Tygodniku Powszechnym, Radarze, Piśmie, Miesięczniku Znak, Vogue, Czasie Literatury. Napisałam kilka felietonów dla Gazety Wyborczej, w New Eastern Europe drukowałam recenzje literackie, współredagowałam też numery poświęcone Krakowowi oraz twórczości Tadeusza Kantora. Współpracuję z teatrami dla dzieci – dla nieistniejącego już teatru Parawan napisałam teksty piosenek do kilku przedstawień, współpracuję również z Teatrem Figur Kraków. Jestem autorką tekstu monodramu „Kocham Bałtyk”, w którym występuje Agnieszka Przepiórska-Frankiewicz.
Starałam się dzielić życie pisarki z obowiązkami naukowymi – w czasie pomiędzy pisaniem powieści obroniłam w Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie pracę doktorską, dotyczącą recepcji sztuk teatralnych Federica Garcii Lorki na scenach polskich. Uczę z wielką przyjemnością języka polskiego. I nadal chcę pisać.

Recenzje

,,Szopka”

Zośka Papużanka z niezwykłą lekkością żongluje słowami, by w sposób anegdotyczny i satyryczny opisać małostkowość i teatralność życia pewnej rodziny. Ironia, wyolbrzymienia i powtórzenia służą uwydatnieniu absurdów codzienności przedstawianych w postaci licznych scenek rodzajowych. Papużanka prezentuje obraz rodziny na pozór przeciętnej – przecież nie ma tu przemocy czy alkoholizmu. I właśnie w tę przeciętność wbija ostry szpikulec. Pokazuje dom, w którym podstawowe wartości ulegają dziwnej mutacji. -Urszula Pawlicka dwutygodnik.com

Narracja “Szopki” wciąga od pierwszej strony. Warto jednak choć na chwilę od niej się oderwać, żeby skierować uwagę na warsztat autorki. W sekwencji kilku ciętych, poniekąd dosadnych zdań, kreśli pisarka wyrazistą sylwetkę jednej z głównych bohaterek. […] Trzeba przyznać, że pisarka wykazuje się wprost nieznośną lekkością pióra, mimo ciężaru materii. Czytelnikom pozostaje śledzenie poczynań bezkompromisowo portretowanych bohaterów, czemu towarzyszy uzależniający jak narkotyk, osobliwy dreszcz emocji. -Janusz R. Kowalczyk, culture.pl

Po co tu się strzępić jeszcze nad problemami w książkach, gdy wszystko może tak ładnie spłynąć niebieską poświatą z telewizora? Czemuż i to Papużanki nic a nic nie przestraszyło? Cóż takiego jeszcze dostrzegła w tym domu, jakże normalnym, ale jakoś tak nienormalnym, żeby wieczorem po pracy, po odłożeniu dzieci do łóżeczek jeszcze o tym pisać? Zobaczyła pozór, zamiatanie pod dywan i kumulację nieszczęść, wieloletnie przyklepywanie. Zobaczyła niedocenienie rozmowy, marność żywota ludzkiego, groteskę i śmieszność, ale też łzy i smutek. Ale przecież to jeszcze nie cud i talentu do tego nie trzeba, do ważnych literackich nagród za takie spostrzeżenia również nie nominują. Łatwo było wpaść w powtórzenia, wtórności i marnieć słabym debiutem, na lichym przecież tle polskiej prozy XXI wieku. I tu się właśnie w Papużance odezwała mała rewolucjonistka. -Bartłomiej Krzysztan, esensja.pl

”On”

Papużanka pochyla się nad bezradnością, kiedy nie można stawić oporu wiecznym utyskiwaniom. Penetruje te rejony świadomości, z którymi nawiązujemy kontakt dopiero po latach. „On” jest wiarygodną prozą socjologiczną i psychologiczną. Napisaną z pewną wyczuwalną manierą i sznytem, ale do końca konsekwentną – w związku z tym druga powieść Zośki Papużanki wyróżni się na rynku wydawniczym, bo śmiem podejrzewać, iż autorka nie potrafi pisać tak, by w ów rynek się wtopić. – Jarosław Czechowicz

Zośka Papużanka zdecydowała się w “Onym” na powrót do lat 80. oglądanych z dziecięcej – choć niedziecinnej – perspektywy. Bardzo zabawnie i celnie opisała tamte czasy, a szczególne brawa należą jej się za obraz mikrokosmosu ówczesnej szkoły podstawowej, w którym odnajdą się bez wątpienia wszyscy pobierający nauki w tatmych czasach.  […] Dużo częściej dochodzi tu jednak poczucie humoru, mocno ironiczne, ale nie złośliwe. “On” przynosi ciepłą, choć bynajmniej nie naiwną, wizję świata, przesyconą realizmem magicznym w wersji z przymrużeniem oka. – Aleksandra Lipczak, culture.pl

„On” jest bardzo sprawnie napisaną książką, która pozwala rozkoszować się plastycznymi opisami tak dobrze nam znanych uczniowskich wyczynów. Podejmuje ona również ważne tematy. – Urszula Kuczyńska

”Świat dla ciebie zrobiłem”

Książka Papużanki jest studium podejmowanego wciąż na nowo trudu dowiedzenia, że człowiek nie jest skazany na samotność. Wykorzystując tak pojemną formułę, pisarka eksperymentuje z rozmaitymi rejestrami języka. Mamy tu parodię kulinarnych mód („Demerara”), miniaturowy thriller sąsiedzki („Szkoda”), pastisz biblijnej opowieści („Daleko”) i historyczną stylizację („Ślady”). Zdarzają się opowiadania, które grzęzną w kliszach („Spotkałem opowiadanie”) albo stanowią tylko przymiarki do dłuższych narracji („Stracciatella”). Jednak w zdecydowanej większości Papużanka tworzy skończone miniatury, w których na niewielkiej przestrzeni udaje się jej w pełni wyzyskać narracyjne napięcie. Można się tylko cieszyć, że sztuka opowiadania powraca u nas do łask. – Maciej Jakubowiak, polityka.pl

Zośka Papużanka z wyobraźnią balansuje pomiędzy jawą a fikcją. Ale też nie ogranicza się do li tylko do przygód mieszczuchów. W opowiadaniu „Ślady” odwołuje się do dawniejszych obyczajów, zaś pierwsze zdanie – „Nieprawda, że pamięta się wigilie” to znakomity początek historii. A jej koniec? No właśnie. „Świat dla ciebie zrobiłem” mówi jeden z jego bohaterów. Zośka Papużanka tworzy wspomniany tuzin światów, wspomina relacje z rodzicami, z bliskimi,a wszystko po to, by przypomnieć, że sami stanowimy cząstki świata, które ona umie ułożyć w opowiadania. – Jerzy Doroszkiewicz, poranny.pl

W kameralnych opowiadaniach Zośki Papużanki, prezentowanych w najnowszej książce autorki Świat dla ciebie zrobiłem, dominują dwa sprzeczne żywioły: refleksyjny i satyryczny. Ten pierwszy tworzy swoistą klamrę zbioru, który zaczyna się i kończy narracjami o niemal metafizycznym zacięciu, niejasnymi, enigmatycznymi, nawiązującymi do konwencji mitograficznej. – Wojciech Rusinek

”Przez”

Proza Zośki Papużanki zawiera nieczęsto spotykany walor. Snując nić narracji, pisarka przeplata ją niekiedy cienkim wątkiem komentarza: (“dystans i takie tam. Umiejętność kpienia z siebie, autodowcip, egoironia. Liczy się wnętrze, wnętrze, Sokratesie”). Niektóre bogate w metafory opisy dodatkowo skłaniają autorkę do ujawnienia swojego stosunku do nich, nęcąc czytelniczą wyobraźnię swoistym blamażem, np. zaprzeczaniem samej sobie, choćby w krytyce schematów, z zastosowaniem tychże schematów: (“nie umiem mówić o takich rzeczach, zresztą nikt nie umie, zawsze wychodzi dziecinada, jeszcze gorzej, gdyby napisać. Niektórzy piszą to w książkach i biorą za to kasę, bezwstydnicy”). -Janusz R. Kowalczyk, culture.pl

Autorka stopniowo odsłania przeciętną historię zwykłych ludzi. Pierwsze spotkanie, wyreżyserowane tak, aby raziło spontanicznością, jednostronnie definiowane oczekiwania, potykanie się o drobiazgi, które urastają do rangi problemu, ja zamiast my. Znamy to? Przez bieżącą narrację sprowadzającą się do codziennej rutyny obserwowania i fotografowania przebijają urywki wspomnień, z których powoli układam odpowiedź na narzucające się pytania. – Adam Słupski, Magazyn Literacki ,,Książki”

Przez Zośki Papużanki to proza bez reszty skupiona na detalu. Autorka wydobywa z cienia wszystko to, czego na co dzień nie dostrzegamy. Pojedyncze słowa. Gesty. Sceny, do których nie przywiązujemy najmniejszego znaczenia, a które decydują o kierunku, w jakim zmierza nasze życie. Bo życie – w przeciwieństwie do literatury czy kina – nie składa się z wielkich scen, którym towarzyszy pompatyczna muzyka, z potężnych dramatów czy wielkich tragedii. Raczej z pozornych drobnostek i maleńkich pęknięć, które mogą doprowadzić do całkowitego zniszczenia tak starannie budowanego przez nas mikrokosmosu. Związku. Domu. Rodziny. – Sławomir Krempa, granice.pl

Wywiady

– Co dla pani jest najważniejsze w opowiadaniu?
Lubię drobiazg. Przedmiot, zdanie. Lubię myśleć o pewnej sekwencyjności, o tym, że coś się powtarza, wraca.
Kiedy piszę, jestem w świecie, o którym piszę. Zupełnie wyłączam się na to, co na zewnątrz, nie można mnie dotknąć, zawracać mi głowy, bo się odwracam ze wściekłością, wybijam z rytmu, gubię temat i mogę być nieprzyjemna dla tego, kto mi przerwał. Jedyne czego potrzebuję w czasie pisania, to ciszy. Jestem słuchowcem, bardzo mi przeszkadzają dźwięki, najchętniej pisałabym w namiocie tlenowym. Kiedy wychodzę z tamtego świata, kiedy książka idzie do redakcji, zapominam o niej. Nie mam żadnego stosunku do bohaterów, z żadnym z nich nie chciałabym pójść na wino. Nie wiem, co dalej z nimi będzie, i nie interesuje mnie to. Ich historia się skończyła, gdy ją napisałam. Reszta już nie jest moją sprawą. Reszta jest sprawą czytelnika. kultura.onet.pl

 

Sylwia Stano

Kulturoznawczyni, pisarka, absolwentka I edycji Szkoły Ekopoetyki w Instytucie Reportażu i przewodniczka po Puszczy Kampinoskiej. Prowadzi spacery po lesie i popularyzuje dziką przyrodę w mieście. Autorka książek dla dzieci i nie dla dzieci. Jest wnuczką śpiewaczki operowej Niny Stano, której postać zainspirowała ją do stworzenia Gusty Star w powieści “Opera na trzy śmierci” oraz (współ)autorką książek “Chłopiec z ulicy Niepoprawnej i czarny Kucyk”, “Oto jest Kaśka”, “Ada, to wypada!” (z Zofią Karaszewską) oraz “Całe szczęście jestem kobietą” (z Romą Gąsiorowską). Pisze m.in. dla „Przekroju” i „Pisma”.
W grudniu nakładem wydawnictwa Hokus-Pokus ukaże się jej najnowsza książka “Chłopiec z ulicy Niepoprawnej i czarny Kucyk”.

Recenzje

,,Opera na trzy śmierci”

,,Przenieśmy się do Warszawy tuż po wojnie. Miasto powoli odbudowuje się z gruzów, choć traumy w ludziach pozostały. Jedną z mieszkanek stolicy jest Gustawa Starowicz, śpiewaczka operowa. Pogrąża się we frustracji, bo jej kariera stoi w miejscu. Jedyne, co jej oferują, to występy w skąpych strojach dla podpitych panów. Zarabianie w ciągłym leku przed gwałtem zamiast wielkiej sceny i sławy. Sytuacja zmienia się, gdy umiera mistrzyni Gustawy. Kobieta może ją zastąpić na koncertach w Puszczy Białowieskiej. Nie waha się. Odtąd pod pseudonimem Gusta Star podbija sceny i serca. Niestety, wkrótce w środowisko operowe wkrada się nuta grozy. Dochodzi do kolejnych morderstw. Czy życie Gusty tez jest zagrożone? Kto dokonuje zabójstw? Czy w ogóle da się dojść do prawdy, skoro podejrzani mogą…. kłamać jak z nut?
W historii o operze i zbrodni trudno dostrzec fałszywe nuty. Opera na trzy śmierci wciąga od pierwszej… struny.”  -Kalina Beluch

,,Sylwia Stano znajduje inspirację w życiu swojej babki, wspaniałej artystki operowej Niny Stano, i tworzy opowieść, która wciąga bez reszty. To wspaniałe, jak różne inspiracje można znaleźć w mojej ukochanej operze! Polecam wszystkim spragnionym dobrej literatury!”  – Aleksandra Kurzak

“Oto jest Kaśka”

,,Wszyscy przekazali mi mniej lub bardziej zawoalowaną sugestię, że „Oto jest Kaśka” to książka dla mnie. Ale czy również dla czytelniczek literatury młodzieżowej? O, jak bardzo tak! Gdybym miała podsunąć nastolatce lekturę, która ją naprawdę poruszy i wkurzy – byłaby to opowieść o Kaśce. Gdybym chciała jej pokazać różne życiowe odcienie szarości, ale też czerwieni i różu – to również byłaby historia Kaśki. Jeśli chciałabym porozmawiać z nastolatką o sile miłości i woli życia – jestem gotowa, bo mam pod ręką biografię Kaśki i po prostu sypię przykładami jak z rękawa.”  wyborcza.pl

,,Pod Podszewką”

,,Niewiele jest okazji by wejść w świat ulubionych pisarzy „od kuchni” a nawet szafy, „Pod podszewką” stwarza niesamowitą, wręcz niepowtarzalną szansę głębszego poznania tego czym kierują się autorzy popularnych książek przy tworzeniu. Z takie okazji aż żal nie skorzystać. Sama się o tym przekonałam i z całą pewnością mogę polecić tę książkę.” –

“Ada to wypada!”

,,Książka ‘’Ada, to wypada!’’ uczy tego, że warto zaufać sobie. Robić rzeczy mało popularne, mieć zdanie inne niż wszyscy. Historie znanych kobiet motywują do działania i są skarbnicą wielu wskazówek. Może nie odnajdziemy tu wszystkich naszych problemów, ale dowiemy się, z jakimi trudnościami radzili sobie inni i jak udało im się je pokonać. ‘’Ada, to wypada!’’ pokazuje, że nawet, jeśli inni będą na każdym kroku podcinać nam skrzydła, powinniśmy robić to, co wydaje nam się słuszne. I pokazać, że to naprawdę wypada.”   edziecko.pl

,,Ada, to wypada!” to pozycja niezwykle motywująca dla młodych (i nie tylko) czytelniczek. Sprzeciwia się stereotypowemu postrzeganiu wychowania kobiet. Namawia dziewczyny do odwagi, śmiałego wypowiadania się i posiadania własnego zdania.”   bajkochlonka.pl

Wywiady

Musiałam opowiedzieć historię mojej babci na nowo, ponieważ – mimo że wydawało mi się, iż dobrze ją znam – były w jej życiu tajemnice, którymi nigdy się z nami nie podzieliła. A jak zaczęłam opowiadać, to powstała bohaterka, która ma w sobie cechy mojej babci, ale nie jest już nią. Tak powstała Gusta Star. Powojenna Warszawa natomiast zawsze była dla mnie fascynującym miejscem, o którym dużo się u mnie w domu mówiło. Kocham to miasto i jego historię. – tak Sylwia Stano mówi o genezie swojej debiutanckiej powieści „Opera na trzy śmierci”. Powieści, której akcja toczy się w dźwigającej się z wojennych zniszczeń Warszawie, w środowisku artystów operowych, i ma kryminalną zagadkę. Inspiracją dla autorki były losy jej babki, wybitnej śpiewaczki Niny Stano, która uczyła się u legendarnej Ady Sari, była solistką Opery Narodowej, a potem przez wiele lat występowała na czołowych scenach Austrii i Niemiec.  więcej…

 

Audycja, w której można posłuchać arii w wykonaniu Niny Stano oraz fragmentów książki w interpretacji Agnieszki Kunikowskiej:
Muzyczno-historyczny kryminał? “Opera na trzy śmierci” Sylwii Stano