Eseistka, krytyczka literacka, doktor nauk o kulturze, tropicielka kulturowych paradoksów w światach wyobrażonych i codziennym życiu. Na swoje badania otrzymała stypendium Narodowego Centrum Nauki, a napisany w ich efekcie doktorat został wyróżniony w konkursie Naukowego Centrum Kultury (2016) i opublikowany pod tytułem „Szczerość. O wyłanianiu się nowoczesnego porządku komunikacyjnego” (Wydawnictwa Uniwersytetu 2020). Jej książka „Wolność, równość, przemoc. Czego nie chcemy sobie powiedzieć” (Karakter 2019) została nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia i wybrana jako jedna z dwudziestu książek na 2020 w ramach akcji „Międzynarodowe Czytanie” tygodnika Polityka i Teatru Studio. Teraz przygotowuje zbiór esejów poświęcony kategorii troski, na który otrzymała Stypendium artystyczne Miasta Stołecznego Warszawy (2021). Przez lata publikowała regularnie w „Nowych Książkach” i „Twórczości”, teraz jest stałą współpracowniczką „Dwutygodnika”, jej teksty ukazują się również na łamach Krytyki Politycznej, Przekroju, magazynu Pismo, Gazety Wyborczej. Matka dzieciom, człowiek psu, mieszka w Londynie, gdzie w praktyce testuje wyzwania wielokulturowości. Czasem myśli, że życie to sztuka interpretacji, a czasem, że interpretacja to sztuka przeżycia.
Recenzje i wywiady
„Wolność…” to m.in. książka o zakłopotaniu i poczuciu winy progresywistów, którzy nie do końca radzą sobie w świecie politycznej poprawności, mimo iż zasadniczo identyfikują się z większością strzeżonych przez nią postulatów. O nazbyt pochopne zrównanie myśli z czynami Agata Sikora posądza psychoanalityczny model kultury będący owocem mieszczańskiej nowoczesności. I poddaje go krytyce. Czytelnia osobista
…książka Agaty Sikory, stawiająca szereg niewygodnych pytań: o czym milczymy, co spychamy w dyskursywny niebyt, co wypieramy poza horyzont racjonalności i liberalnego doświadczenia?Autorka podsuwa nam kilka odpowiedzi. Po pierwsze – powiada – zakrywamy przemoc, zapominamy o tym, że stanowi ona podstawę naszych relacji w formie utajonej i jako taka podtrzymuje nieegalitarne stosunki między klasami i płciami (wychodzi na jaw, gdy grupa zdominowana zaburza reguły gry narracyjnej i nazywa ją na przykład „wyzyskiem” albo „kulturą gwałtu”). Dwutygodnik.com strona kultury
Od pierwszych stron uwagę zwraca przejrzystość stylu, ostrość wywodu i – last but not least – intelektualna odwaga autorki, która zadaje współczesnym zwolennikom demokracji liberalnej, a więc i sobie, kilka niewygodnych pytań. Czy ceną emancypacji seksualnej nie są inne formy represji? Czy naprawdę przemoc nigdy nie rozwiązuje problemów w liberalnym świecie? Czy poprawność polityczna słusznie wpędza nas w poczucie winy? Jak pogodzić prawo do indywidualnej ekspresji z dążeniem do praw uniwersalnych? Sikora wbija kij w liberalne mrowisko, ale w przeciwieństwie do konserwatywnej prawicy nie chodzi jej o zniszczenie, lecz o wzmocnienie. Tygodnik Powszechny
Wspaniały jest ten esej Sikory, niezwykle gęsty, wielowątkowy i napisany z rozczulającą troską. Ujęła mnie już na wstępie przyznaniem się do tego, co wielu nie przeszłoby przez gardło – że w najnowszych sporach wokół poprawności politycznej czy #metoo zwyczajnie się gubiła. Ja też się gubiłam i gubię nadal; do wielu stanowisk wciąż nie potrafię się ustosunkować. Wodzirejki
Zawsze gdy potępiasz kogoś za to, że nie zajął nonkonformistycznej postawy wobec czegoś, co jest normą w jego środowisku, zadaj sobie pytanie o to, co byłoby nonkonformistyczne w twoim środowisku. Jako człowiek o poglądach lewicowo-liberalnych lubię sobie wyobrażać, że jeżeli moje dziecko okazałoby się homoseksualne, dałabym mu pełne wsparcie. Ale co, gdyby przyszło i powiedziało, że chce iść do zakonu? Czy również bym z lekkością powiedziała: „Tak, masz pełną wolność, czujesz powołanie, nic mi do tego, enjoy your way of life”? Gazeta Wyborcza